Dziś jeden z przyjemniejszych i bardziej relaksujących etapów pracy czyli obrabianie stopek. Jak większość garncarzy pracuję w trybie: jeden dzień toczenia/ jeden obrabiania (u mnie to odpowiednio poniedziałek/wtorek i czwartek/piątek) Gdzieś pomiędzy, czyli w środę, wciskam szkliwienie, pakowanie i rozpakowywanie pieca albo wycieczki po materiały. Choć czasem coś się przesunie to taki tryb pracy pozwala mi wejść w bardzo pożądany rytm. Wczoraj wytoczyłam 12 czarek i na filmie możecie zobaczyć jak z jednej z nich powstają Orbity 😉
Trimming is one of the most pleasant and relaxing stages of work. Like most potters, I do one day of throwing/one day of trimming (for me it is Monday / Tuesday and Thursday / Friday respectively) Somewhere in between ( Wednesday) I do the rest: glazing, packing and unpacking of the kiln, cleaning etc. Although sometimes things shift, this schedule allows me to get into a very much desirable rhythm. Yesterday I’ve thrown 12 bowls and in the film you can see how one of them changes into an Orbit cup 😉